Rower to wolność, więc jaki jest sens w kupowaniu roweru, który będzie nas ograniczał? Zakupu jakiego roweru należy się wystrzegać?
Zbyt drogiego – taki, który będzie dla nas za drogi w utrzymaniu i zbyt cenny, żeby ryzykować, że ktoś go nam ukradnie. Kupujemy rower dobrej jakości, w którego nie będziemy musieli inwestować przez dłuższy czas, ale w razie czego będzie nas stać na zakup części odpowiedniej jakości. Nie kupujmy do dojazdów w mieście rowerów, które będziemy bali się zaparkować na kilka godzin.
Niewygodnego – To nieprawda, że jeżdżenie na rowerze musi boleć. Jeśli nie zamierzamy jeździć sportowo, kupmy rower wygodny, na który z przyjemnością wsiądziemy po dłuższej przerwie. Komfort na rowerze gwarantuje rama w dopasowanym rozmiarze i odpowiednia pozycja. Dla większości rowerzystów prawdopodobnie najodpowiedniejszy jest rower trekkingowy lub miejski.
Egzotycznego – Wcześniej czy później rower trzeba będzie serwisować, a sprowadzanie czy dorabianie nietypowych elementów, może pozbawiać nas sprzętu na dłuższy czas (tak, temat znany z autopsji). Trzeba szczególnie zwrócić na to uwagę kupując starsze, używane rowery miejskie czy szosowe.
Niedostosowanego do potrzeb – Góral przerobiony na mieszczucha, szosówka przerobiona na trekking? Ile z takich modyfikacji było zaplanowanych w momencie zakupu sprzętu? Warto wcześniej przemyśleć, gdzie i jak będziemy pokonywać większość kilometrów naszym rowerem, bo każda taka przeróbka to jakiś kompromis i dodatkowe koszty. Gdy górę biorą ambicje sportowe, musimy iść na kompromisy. Mimo bardzo uniwersalnego charakteru, rower trekkingowy nie zawsze jest rozwiązaniem optymalnym. Czasem ważniejsza będzie niska waga czy aerodynamiczna sylwetka.
Z nieodpowiednim osprzętem – Warto pamiętać, że osprzęt z najwyższej półki, projektowany dla sportu wyczynowego nie musi sprawdzić się w codziennej eksploatacji, gdzie ważniejsza od małej wagi i wytrzymałości jest trwałość. I vice versa. Szczególnie vice versa.
Zużytego – Rower używany, to często bardzo dobry wybór. Za ułamek ceny, dostajemy sprzęt bardzo dobrej jakości. Pod warunkiem, że wkrótce po zakupie nie wydajemy majątku na dostosowanie go do jazdy. Warto rower obejrzeć dokładnie przed zakupem, najlepiej z kimś obeznanym, kto będzie gasił emocje. Sprawdzamy rower pod kątem korozji, luzów (korby, koła, stery), działanie hamulców, przerzutek.
To chyba najważniejsze cechy złego roweru. Czy może coś byście dorzucili?
Myślę że takiego który ma tylko ładną ramę i wygląd ogólny a okazuje się (bo np.: się nie znamy i mechanik nam to powie ) że hamulce, opony (chyba najmniejszy problem :D ), przerzutki i zębatki są do wsadzenia sobie w dup*