W wielu europejskich stolicach: Paryżu, Amsterdamie, Madrycie rowery cieszą się rosnącą popularnością jako alternatywa dla środków komunikacji miejskiej. Nie inaczej jest w Warszawie, która znajduje się w czołówce polskich miast przyjaznych rowerzystom pod względem bezpieczeństwa i infrastruktury. Kto zatem nie wyobraża sobie urlopu bez roweru, może go śmiało zabrać ze sobą do stolicy. Wycieczki rowerowe są doskonałym sposobem, aby przemierzyć miasto wzdłuż i wszerz, nie odmawiając sobie przystanku przy znanych zabytkach, ale też z właściwą podróżnikowi ciekawością, zaglądając w zakamarki rzadziej odwiedzanych dzielnic.
Warszawa – raj dla rowerzystów
Rowerowa tradycja Warszawy rozpoczęła się już w dwudziestoleciu międzywojennym, kiedy na terenie miasta powstały pierwsze ścieżki dla cyklistów. Dzisiaj próżno szukać po nich śladów – przykryła je nowoczesna infrastruktura. Stolicę przecina obecnie ponad 600 km dróg rowerowych, a w planach wciąż jest budowa kolejnych. To jednak nie wszystko, aby można było uznać Warszawę za raj dla rowerzystów. Do tego trzeba jeszcze dodać liczne udogodnienia, jak sprawnie działający system rowerów miejskich, samoobsługowe stacje naprawy, podpórki przed przejściami dla pieszych czy stojaki dla rowerów umieszczone w najważniejszych punktach: przed szkołami, urzędami, przychodniami i kluczowymi węzłami komunikacyjnymi. Dzięki temu z roku na rok ruch rowerowy w Warszawie wzrasta – szacuje się, że każdego dnia na jej ulice wyjeżdża ok. 75 tys. jednośladów.
Rower – najwygodniejszy środek transportu po Warszawie
W stolicy na rower chętnie wsiadają zarówno mieszkańcy, jak i licznie odwiedzający miasto turyści. Dla tych drugich to przede wszystkim wygodny sposób na odkrywanie różnych: bliskich i dalekich, znanych i mniej znanych zakątków Warszawy i okolic. Po rozległym mieście nie jest łatwo przemieszczać się pieszo, z kolei poruszanie się autobusami miejskimi czy samochodem stwarza ryzyko długiego i męczącego stania w korkach. Pozostaje jeszcze metro, ale i ono z perspektywy turysty nie jest rozwiązaniem idealnym – podróż zamienia się w ruch od punktu A do punktu B, a często przecież nie cel jest najważniejszy, lecz to, co spotyka się w drodze do jego osiągnięcia. Jazda na rowerze pozwala zobaczyć więcej i poczuć, prócz podmuchów wiatru znad Wisły, powiew wolności.
Z centrum miasta do okolicznych dzielnic
Warszawa poznawana z rowerowego siodełka kurczy się, a jej rejony wydają się magicznie do siebie zbliżać. Na dwóch kółkach dociera się dalej, chętniej zbacza z utartych dróg, bo perspektywa pokonania dodatkowych kilometrów nie przeraża tak jak podczas pieszej wędrówki. Wreszcie w inny sposób doświadcza się rzeczywistości, gdy jej obraz nie jest ograniczony szybą autobusu i zmienia się dynamiczniej niż podczas spaceru. Wtedy też uwyraźnia się różnorodność warszawskiego krajobrazu, na który składają się pocztówkowe Stare Miasto, ale i sąsiednie dzielnice z nowoczesnymi budynkami i pnącymi się ku niebu wieżowcami, często znane turystom tylko z nazwy. Każda z nich jest inna, każda ma swój specyficzny klimat, ale łączy je jedno – dobrze zorganizowane szlaki rowerowe. Doprawdy, trudno znaleźć w stolicy teren od nich wolny – przecinają Bielany, Białołękę, Śródmieście, Mokotów, Bemowo.
W Warszawie to zatem droga jest najlepszym przewodnikiem, wystarczy się jej poddać, a zawiedzie do malowniczych parków i perełek architektury. Za jej początek najlepiej obrać Śródmieście – rejon bardzo atrakcyjny także dla turysty rowerowego, bo po pierwsze, na jego obszarze znajdują się nowoczesne apartamenty na wynajem krótkoterminowy Little Home, a po drugie krzyżuje się w nim wiele dróg, prowadzących w dalsze części stolicy, gdzie turystyczny gwar ustępuje zgiełkowi dnia codziennego. Dla przykładu, z apartamentu na Solcu bardzo blisko jest do nadwiślańskiej promenady, a stamtąd na willową Saską Kępę czy Pragę Północ, której specyficzny klimat tworzą nieco zaniedbane kamienice sprzed wojny. Z kolei z apartamentu na Nowogrodzkiej można się dostać wprost na usianą nowoczesnymi biurowcami Wolę, a wyruszając z tego na Mokotowskiej warto zahaczyć o pobliskie Łazienki i pojechać dalej na Mokotów, Ursynów czy do Wilanowa. W weekend między kwietniem a październikiem koniecznie trzeba się też udać na Nowy Świat, który w tym czasie jest zamykany dla ruchu samochodowego.
Gęsta sieć połączonych i przecinających się ze sobą dróg rowerowych sprawia, że wybór możliwych tras do pokonania jest bardzo duży – wśród nich nie brakuje propozycji dla doświadczonych rowerzystów, którym przejechanie kilkudziesięciu kilometrów nie sprawia problemów, ale też dla tych, co jazdę na rowerze traktują jedynie czysto rekreacyjnie. Na rowerowych szlakach Warszawy jest miejsce dla wszystkich: zarówno dla dorosłych, jak i dzieci, podróżujących samotnie, w parach czy z całą rodziną.
Na rowerze wzdłuż Wisły
Najdłuższą i jedną z najpopularniejszych tras rowerowych w stolicy jest Szlak Wisły. Ciągnie się na długości 37 km od Młocin do Powsina. Przejażdżka, choć nie należy do najkrótszych, pozwala zobaczyć sporą część Warszawy, w której kryją się zarówno mniej znane punkty, jak i popularne atrakcje: Łazienki, Zamek Ujazdowski czy Centrum Nauki Kopernik. Komu kondycja nie pozwala na pokonanie tak długiego odcinka, może go podzielić na dwa etapy – to pozwoli zwolnić tempo, dłużej cieszyć się nadwiślańską scenerią miasta i bardziej wnikliwym okiem przyjrzeć okolicy. W takim przypadku znowu najlepszym rozwiązaniem będzie nocleg w okolicy starówki, która znajduje się mniej więcej w połowie trasy. Z apartamentu Little Home niedaleko Starego Rynku jednego dnia można wyruszyć do Parku Młocińskiego, a z dziećmi także do Galerii Młociny pełnej atrakcji dla najmłodszych. Drugiego dnia można natomiast udać się w kierunku Powsińskiego Parku Kultury, robiąc przystanek na przykład przy Pałacu Belwederskim. Warto to zrobić o różnych porach, aby zobaczyć, jak zmienia się oblicze brzegu Wisły. Rano ciche, leniwe i wyludnione, wieczorem tętni gwarem i żywiołem zabawy.
Rowerem przez Śródmieście
Z tą trasą częściowo zbiega się nie mniej popularna Podskarpowa Ścieżka Rowerowa. Jest jednak od niej znacznie krótsza (liczy zaledwie 5 km) i koncentruje się w ścisłym centrum Warszawy, łącząc jego trzy różne oblicza: dynamicznie rozwijające się Powiśle, usianą zabytkami starówkę i nieco nostalgiczny, omijany przez turystów Mariensztat, do którego można uciec przed zgiełkiem Starego Miasta. Tam nowoczesność na równych zasadach sąsiaduje z odległą historią, spokój z gwarem, a statyczność zabytkowej zabudowy z dynamiką miejskiego życia. Serce Warszawy to miejsce, w jakim nie tyle trzeba być, co po prostu chce się być – niespiesznie przemieszczać się między kolejnymi zabytkami z pierwszych stron przewodników, od Pałacu Kultury i Nauki do Grobu Nieznanego Żołnierza w Ogrodzie Saskim, od Pałacu Prezydenckiego do Zamku Królewskiego, Starego Rynku i Barbakanu Warszawskiego, ale też zagłębiać w pełne uroku uliczki, przysiadać w kawiarenkach i leniwie łapać rytm miasta.
Centrum miasta – idealne miejsce na nocleg (i nie tylko)
To właśnie te chwile przerwy od zwiedzania, zwolnienia tempa, wnikliwej obserwacji otoczenia pozwalają usłyszeć to, co gra w duszy warszawskiego Śródmieścia i doświadczyć tego, co w podróży najcenniejsze – autentycznej atmosfery miasta. Ta ujawnia się także przy aktywnościach, w których zbiegają się ze sobą codzienność turystów i mieszkańców: podczas zakupów w pachnącej świeżym pieczywem piekarni, porannej przejażdżki rowerowej w towarzystwie dziesiątek spieszących do pracy warszawiaków, kolacji w lubianym przez miejscowych lokalu (np. w Restauracji Delicja Polska na Krakowskim Przedmieściu), na imprezie w klubie w otoczeniu stałych bywalców czy wreszcie podczas komfortowego noclegu w apartamencie Little Home, w sąsiedztwie warszawskich lokatorów. W jego przestronnych, przytulnych wnętrzach łatwo jest się zadomowić, odpoczywając w salonie po całodniowej przejażdżce lub zwiedzaniu i przygotowując w dobrze wyposażonym aneksie kuchennym prowiant na wycieczkę w bliższe i dalsze rejony stolicy.
Jednocześnie tuż po wyjściu z mieszkania można się szybko znaleźć w samym centrum turystycznego życia, bez względu na to, czy lokal mieści się w zacisznej uliczce czy przy głównej arterii miasta. Większość apartamentów Little Home jest zlokalizowana tak blisko znanych atrakcji, że aby zwiedzić niektóre z nich lepiej na moment odrzucić pokusę jazdy na rowerze i wyruszyć na krótki spacer. Znajdują się rzut beretem od Starego Rynku, Parku Ujazdowskiego czy Centrum Kultury i Nauki. Z kolei po zmroku ich położenie pozwala na to, aby stać się aktywnym uczestnikiem nocnego życia, jakie toczy się w barach, klubach i lokalach gastronomicznym w różnych punktach Śródmieścia. W wyjątkowej odsłonie można go doświadczyć na ulicy Hożej słynącej ze stylowych restauracji czy na Solcu, gdzie przytulnym klimatem kusi jedna z najchętniej odwiedzanych kawiarni w mieście – Fabryczna.
Śladem zielonych płuc Warszawy
Urok Warszawy zamyka się nie tylko w zabytkowej architekturze i klimatycznych zakątkach, ale też w parkach i okolicznych lasach, które barwią odcieniami zieleni betonową dżunglę. W przesycie architekturą i zmęczeniu miejskim zgiełkiem warto zatem podążyć śladem płuc miasta. Z apartamentów Little Home na Solcu, Mokotowskiej, Wspólnej czy Marszałkowskiej szybko można się dostać do Parku Rydza-Śmigłego, a następnie podążyć w kierunku Łazienek Królewskich i Parku Dreszera, skąd droga zakręca w stronę Pola Mokotowskiego – idealnego miejsca na złapanie oddechu podczas popołudniowego pikniku. To jednak tylko namiastka natury, jaka czeka na przykład na chętnie uczęszczanym Szlaku Lasów Chojnowskich, przebiegającym przez Las Kabacki – istny raj dla rowerzystów, poprzecinany mnóstwem alejek. Sąsiaduje z Warszawą od południa, od północy z kolei ze stolicą graniczy Puszcza Kampinoska – gęsto porośnięty, dziewiczy las, jakich próżno już dzisiaj szukać w wielu miejscach Polski. Choć znajduje się zaledwie 12 km od niespełna dwumilionowego, hałaśliwego miasta, to szum drzew i śpiew ptaków sprawiają, że szybko zapomina się tam o wieżowcach, korporacyjnych biurowcach, dźwięku klaksonów i warkocie stojących w korkach samochodów. I choć droga nie zawsze bywa łatwa i przyjemna do pokonania, to urokliwa sceneria skutecznie rekompensuje wszelkie trudy.
Nie tylko stolica. Okolice Warszawy dla wytrwałych
W stolicy nawet podczas dłuższego pobytu nie powinno zabraknąć kilometrów do przebycia. W samym mieście jest ich przecież ponad 600, a do tego można jeszcze dodać okoliczne trasy. Są one już jednak propozycją dla bardziej wytrwałych i doświadczonych rowerzystów, bo ich długość liczy zwykle kilkadziesiąt kilometrów. Prowadzą m.in. nad malownicze Jezioro Zegrzyńskie, do pełnej modernistycznych willi Podkowy Leśnej czy Otwocka. Warszawę, w zależności od długości pobytu i kondycji fizycznej, można zatem równie dobrze potraktować jako cel sam w sobie, jak i punkt wyjścia do poznawania jej malowniczej okolicy. Jedno jest pewne – każdy kolejny kilometr tylko utwierdzi w przekonaniu, że stolica oglądana z rowerowego siodełka jest jeszcze ciekawsza i piękniejsza.
materiał zewnętrzny