Rower trekkingowy to obecnie chyba najbardziej popularny typ jednośladu. Po zachłyśnięciu się modą na MTB, rynek zatoczył koło i znów najbardziej porządny stał się rower, który pozwala na wygodne i bezpieczne pokonywanie dziesiątek czy setek kilometrów po najbardziej dostępnych w Polsce drogach asfaltowych czy leśnych duktach.
Rower trekkingowy – czyli jaki?
Jest to rower przeznaczony do szeroko pojętej turystyki rowerowej, ale dzięki swojej uniwersalnej konstrukcji sprawdza się też w wielu innych zastosowaniach. To, co na pierwszy rzut oka wyróżnia “trekkinga” to pełne wyposażenie w akcesoria: bagażnik (lub dwa), pełne błotniki, oświetlenie. Te rowery “prosto z fabryki” gotowe są do dłuższych eskapad. To oczywiście wpływa na wagę, ale to sprawa drugorzędna, bo i tak docelowo obciążamy taki jednoślad ciężkimi sakwami. Kolejną charakterystyczną cechą są stosunkowo duże koła – 28 cali i dość wąskie opony – ok. 1.5 cala. Dzięki temu rowery tego typu z łatwością przemieszczają się w lekkim terenie, a jednocześnie pozostają dość szybkie na szosie. Po przesiadce z “górala” od razu odczujemy większy komfort jazdy. Wyprostowana pozycja, szerokie siodełko, wygodne chwyty same zachęcają do jazdy.
Rower trekkingowy – dla kogo?
Wymienione cechy roweru trekkingowego sprawiają, że odpowiada on swoją charakterystyką na dosyć szeroki wachlarz potrzeb. Pomijając najbardziej oczywistą długodystansową turystykę wyprawową, sprzęt tego typu bardzo dobrze sprawdza się też na krótszych dystansach. Wygodną, wyprostowaną pozycję docenią rowerzyści weekendowi, którzy szukają dogodnej formy rekreacji. Duża wytrzymałość i pełne wyposażenie sprawdzają się w mieście np. podczas codziennych dojazdów do pracy.
Natomiast stosunkowo wysoka waga, konstrukcja stawiająca wygodę ponad szybkością wykluczają te rowery ze wszelkich zastosowań sportowych.
Jaki osprzęt wybrać do roweru trekkingowego?
Rynek rowerów przypomina trochę samochodowy, ale z jedną istotną różnicą. Podobnie jak w przypadku aut, firmy konkurują w segmentach rowerów o różnym przeznaczeniu. Jednak niezależnie od wysokości półki i rodzaju jednośladu prawie na pewno będzie on wyposażony w osprzęt japońskiej firmy Shimano. To tak jakby w większości samochodów silniki, hamulce i inne kluczowe elementy pochodziły od jednego producenta, a same pojazdy różniły się tylko karoserią, akcesoriami i wyposażeniem.
Żeby zróżnicować jakość, przeznaczenie, no i cenę rowerów Shimano utrzymuje wiele linii produktów (grup osprzętu) przeznaczonych do rowerów poszczególnych rodzajów. Grupy różnią się między sobą jakością zastosowanych materiałów, wagą, liczbą obsługiwanych przełożeń i innymi aspektami technicznymi. Z perspektywy użytkownika najważniejsza jest ogólna zasada mówiąca o tym, że wyższa grupa osprzętu gwarantuje lepszą jakość, większą precyzję, trwałość, kulturę pracy, rzadszą potrzebę regulacji itp..
Raczej rzadko zalecany jest wybór rowerów ze skrajnie wysokimi i niskimi grupami. Te pierwsze, przeznaczone dla wyczynowych sportowców są bardzo drogie i raczej trudno je docenić amatorom. Znajdujące się na drugim biegunie najtańsze konstrukcje na dłuższą metę nadają się tylko do sporadycznego używania. W przypadku połknięcia bakcyla, często kończą żywot już po 1-2 sezonach.
Moje doświadczenie wskazuje, że w przypadku nawet ambitnej turystyki rowerowej optymalnymi grupami są Alivio i Deore. Oferują one bardzo rozsądny kompromis między ceną i trwałością. Niektóre części z tych grup w moim podstawowym rowerze przejechały już ze mną ponad 35 000 km i nadal służą.
Tak jak w przypadku każdego innego roweru zakup warto poprzedzić przymiarką i krótką przejażdżką, która wykaże na ile konkretny model jest dostosowany do naszej fizjonomii. Dobrze dobrany rower będzie cieszył przy każdej wycieczce i motywował do kolejnego wyjścia. Natomiast źle dobrany, wadliwy sprzęt będzie analogicznie zniechęcał do ruszenia w trasę. Dlatego nie warto się spieszyć i kupować najpierw rozumem a potem sercem.
PORADA: Jeśli nie rower trekkingowy, to co?
Mimo bardzo uniwersalnego charakteru, rower trekkingowy nie zawsze jest rozwiązaniem optymalnym. Czasem potrzebujemy sprzętu trochę bardziej dostosowanego do naszych potrzeb, szybszego, lżejszego. Wówczas ciekawą opcją jest zakup roweru crossowego i doposażenie go zgodnie z naszymi potrzebami. To również uniwersalne jednoślady na 28-calowych kołach, jednak mają trochę bardziej sportowy charakter, a przede wszystkim nie posiadają w standardzie wyposażenia takiego jak błotniki, bagażniki i oświetlenie. Te komponenty możemy dobrać i zamontować w zależności od potrzeb, oszczędzając na wadze i zachowując większą dynamikę roweru.
Mój pierwszy rower trekkingowy to Romet Wagant z 2017 roku który służył mi bardzo dzielnie. Na nim jeżdżąc dowiedziałem sie co to znaczy wyprawa rowerowa i niezawodność sprzętu. Bardzo dobrze go wspomina. Teraz jeżdżę na Meridzie Freeway 9700. Tak naprawdę dopiero go rozjeżdzam ale juz mnie zauroczył. Jest bardzo wygodny, osprzęt jest dobrej klasy i jak narazei oprócz przygotowania do sezonu nie musiałem w niego inwestować. obecnie wybieram do niego sakwy bo mam zamiar w tym roku o ile Koronawirus mi pozwoli ruszyc nim do gruzji. Pozdrawiam