Półki w sklepach rowerowych uginają się od mniej i bardziej przydatnych akcesoriów. Jedne kuszą designem, inne ceną, a kolejne pomysłowymi funkcjami. Ciężko na pierwszy rzut oka ocenić jak sprzęt sprawdzi się w dłuższej eksploatacji. A przecież jeśli szukamy pomysłu na prezent dla rowerzysty, to chcielibyśmy, żeby nie tylko był miłą niespodzianką w momencie wręczenia, ale także był przydatny, niezawodny i trwał.

Poniżej klika niedrogich gadżetów, o których z perspektywy wielu miesięcy eksploatacji mogę stwierdzić, że po prostu działają (co wcale nie jest takie częste).

Lusterko CATEYE BM-300G (od ok. 20 zł)

Dla mnie lusterko jest niezbędne do poruszania się po mieście. Znacznie ułatwia trudniejsze manewry i pozwala szybko orientować się w sytuacji wokół. Największymi wadami używanych przeze mnie do tej pory lusterek i były cena oraz podatność na uszkodzenia np. przy upadku roweru. Lusterko Cateye jest stosunkowo niedrogie, a przy upadku (jak do tej pory) nie łamało się, tylko wyczepiało z mocowania. Jego wadą jest nieco utrudnione wykorzystanie razem z rogami przy kierownicy.

Torebka podsiodłowa Author A-S381 (od ok. 35 zł)

Niewielka torebka, która mieści wszystko, co niezbyt wygodnie przewozi się w kieszeniach koszulki: zapasowa dętka, multitool, awaryjna lampa, akumulatory, łyżki do opon. Znalazła się na tej liście ze względu na dobre wykonanie i banalnie prosty system mocowania. Przyczepia się ją za pomocą dwóch rzepów do prętów siodełka i elastyczną linką do sztycy. Proste, pewne, wygodne, lekkie i uniwersalne rozwiązanie, dzięki któremu torebkę można szybko odczepić czy przełożyć na drugi rower. Żadnych narzędzi, adapterów, plastikowych zatrzasków czy dedykowanych mocowań.

Kosz KROSS Picnic (od ok. 50 zł)

Kosz testowany przez żeńską część ekipy Szlaków Przygody. Jak pokazuje praktyka znosi dzielnie spore obciążenia. Do tego posiada kilka udogodnień, których nie mają klasyczne kosze: wewnętrzna kieszeń np. na portfel, ściągacz zapobiegający wypadaniu zawartości na nierównościach, możliwość odczepienia z ramki i fajny wygląd (do wyboru kilka wersji).

Pompka ZEFAL AIR PROFIL MICRO ALU (od ok. 80 zł)

Bardzo solidna i jednocześnie wyjątkowo lekka i mała (88 g / 165 cm). Bez problemu mieści się do kieszeni koszulki. Można ją też przewozić w dołączonym uchwycie.  Świetnie sprawdza się jako pompka awaryjna. Obsługuje wszystkie wentyle. Mi służy przede wszystkim przy rowerze szosowym, gdzie pozwala na nabicie w razie potrzeby ok. 6 bar. Ma sprytnie rozwiązane zabezpieczenie przed przypadkowym otwarciem i świetnie wykonaną głowicę, która pewnie zaczepia się o wentyl.

Latarka Convoy S2+ (od ok. 120 zł)

To kolejna mocna ledowa latarka w kolekcji i pierwsza, która naprawdę sprawdza się na rowerze. Dzięki sporej mocy i szerokości wiązki dobrze oświetla drogę również na zakrętach. Możliwość korzystania z kilku trybów pozwala na oszczędzanie baterii, tam gdzie nie jest potrzebna pełna moc. Dzięki solidnej budowie bez uszczerbku przetrwała upadek na ziemię z przy prędkości ok 35 km/h.  Można ją modyfikować poprzez wymianę elementów oraz różne akcesoria (nakładki, uchwyty, mocowania itp). Trzeba pamiętać, że latarka korzysta z akumulatorów 18650, do których potrzebna jest specjalna  ładowarka.